Moja mama poskarżyła mi się dziś na olejowanie. Wczoraj wieczorem myła włosy, a dziś rano powiedziała, że są okropne w dotyku. Zauważyłam, że na czubku włosy wyglądały ok, jednak na końcach widoczne było niedomycie oleju. Spytałam którego szamponu użyła. 'Tego co mi ostatnio pokazałaś". Ja w szoku, bo nie przypominałam sobie niczego takiego :) Okazało się, że umyła włosy odżywką b/s:
"Bo ja tak Cię teraz słucham w kwestii kosmetyków, że już nawet etykiet nie czytam" :)
Najbardziej mnie dziwi to, że włosy po całej nocy miała świeże! Jedynym minusem był niedomyty olej z końcówek. Podobno pieniło jej się jeszcze jak rano płukała włosy.
Nie wiem, czy kiedyś umyję włosy tą odżywką, ale może warto to wiedzieć na wszelki wypadek :)
Ania
O, ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńHah też kiedyś pomyliłam odzywkę z szamponem - oba produkty z Syossa, te same opakowanie no i wzięłam odżywkę.. ;D
OdpowiedzUsuńi jaki efekt? nadaje się do mycia? :)
Usuńspróbuje jak to jest zmyć olej odżywką!;0
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,zapraszam
Hahaha, bo to raz ja się tak pomyliłam. ;D myję nad wanną włosy i często w ciemno sięgam na półkę. Różne rzeczy już powyciskałam. ;)
OdpowiedzUsuńKurcze fajne jest to, że na naszym blogowaniu nasze mamy korzystają ;D
Pozdrawiam ;)