czwartek, 28 lutego 2013

Moje włosy - luty (cz. VIII)

Czas na kolejną, spóźnioną aktualizację :) Moje włosy obecnie wyglądają tak:




Skórę głowy mam po zimie tak suchą, że przez miesiąc nie używałam szamponów z SLES. Mimo to, zaczęła się łuszczyć, swędzieć i domagać dodatkowego nawilżenia. Stosowałam Jantar, olej kokosowy, maść z witaminą A, clotrimazolum (pomogło na świąd!) oraz kremy do twarzy. Zrobiłam też wcierkę do włosów z kozieradki, ale jakoś mnie do sobie nie przekonała.
Jak znajdę chwilę czasu to koniecznie wybiorę się na badanie do trychologa!

Co do pielęgnacji włosów - jest postęp :) Zrobiłam dwie pierwsze płukanki w swoim życiu: jedną z nasion kozieradki, a drugą z kaszy jęczmiennej. Obie zdyscyplinowały moje włosy i lekko je usztywniły.
Pierwszy raz użyłam maseczki Biovax z silikonem trimethylsilylamodimethicone i był to strzał w dziesiątkę! Włosy były zmęczone pogodą, po jednym dniu stawały się smętne i przyklapnięte, a dzięki tej maseczce odzyskały trochę życia :) Niestety na drugi dzień musiałam użyć szamponu z SLES, jako że włosy były już nieprzyjemnie oblepione. W sumie mogłam sobie darować nałożenie tego szamponu na skórę głowy,  bo nieźle ją dobił. Dziś ratowałam ją natłuszczającym kremem do twarzy Sylveco, a dokładniej brzozowo-rokitnikowym z betuliną.

Pielęgnacja:
  • Na skalp: Jantar, olej kokosowy, kozieradka, maść z witaminą A, clotrimazolum
  • Olej: oliwa z oliwek, olej z pestek winogron, olej lniany, Alterra 'Migdały i papaja'
  • Szampon: Love 2mix Organic z pomarańczą i papryczką chilli
  • Odżywka d/s: Garnier Ultra doux, Mango i kwiat tiare
  • Maska: BingoSpa 'Kuracja kolagenowa', Bioetika Crema di Essenza I (nawilżająca), Isana Hair 'Preparat intensywnie pielęgnujący', L`Biotica, Biovax, Intensywnie regenerująca maseczka keratyna+jedwab
  • Odżywka b/s: Joanna z pokrzywą i zieloną herbatą
  • Płukanki: z nasion kozieradki, z kaszy jęczmiennej
  • Końcówki: Biovax A+E, Serum wzmacniające

W olejach w dalszym ciągu króluje oliwa z oliwek. Jest zdecydowanie najlepsza dla moich włosów i cery. Co do zapachu płukanki z nasion kozieradki: trzymałam napar 3 dni w lodówce. Po tym czasie zapachu w ogóle nie było czuć :)

Plany na kolejny miesiąc? Nawilżać!

Dzisiejsze włosy po płukance z kaszy jęczmiennej:

Jaśniejsza część włosów załapała się na dzisiejsze słoneczko :)

Bez lampy

Jak Wam idzie dbanie o włosy zimą? :)
Ania
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...