Właśnie siedzę z włosami przygotowanymi na poranne mycie, więc opiszę jak je ostatnio pielęgnuję :)
Kupiłam trzy rosyjskie szampony: Love 2mix Organic, szampon z papryczką chili, Planeta Organica, szampon do włosów cedr syberyjski oraz Eco Hysteria, szampon do włosów szałowy blask. Na razie używam tego pierwszego, z papryczką chili:
Po 2-tygodniowej przerwie wróciłam do stosowania wcierki Saponics i zauważyłam, że przedłuża świeżość włosów. Nie ma szału, bo to różnica około połowy dnia, jednak przydaje się, kiedy rano muszę gdzieś szybko skoczyć :)
Wróciłam też do odżywki Isany z babassu. Ostatnio non stop używałam kuracji kolagenowej BingoSpa - jako maski i jako odżywki d/s - stała się moją miłością :). Uznałam, że w końcu muszę postawić na różnorodność, więc sięgnęłam po Isanę. Wcześniej nie byłam nią oczarowana, jednak teraz zadziałała idealnie na moje włosy! Wygładzone, lśniące, miękkie. Jak na złość, zaczęła mi pasować dopiero po wycofaniu!
Po 3 miesiącach włosomaniactwa udało mi się doprowadzić włosy do takiego stanu, że po naturalnym schnięciu są niepowyginane(!) i ładnie uniesione. Wystarczy je rozczesać, żeby były gładkie. Dla mnie to wielka zmiana i sukces, bo wyglądają lepiej niż po wysuszeniu suszarką :) Nie wierzyłam, że to możliwe w przypadku moich włosów ;p Przypomnę Wam jak wyglądały 2 miesiące temu po naturalnym schnięciu -> KLIK. Szkoda, że to wyszło dopiero na jesień/zimę, bo nie zrezygnuję z suszarki w takie mrozy.
W tym miesiącu eksperymentowałam z różnymi zestawami kosmetyków. Wszystko opiszę w podsumowaniu za kilka dni. Głównie sprawdzałam:
- oleje: Babydream dla dzieci, oliwę z oliwek, Alterra 'Migdały i papaja'
- szampony: Garnier 'Drożdże piwne i owoc granatu', Love 2mix Organic z papryczką chili
- BingoSpa 'Kuracja kolagenowa' z różnymi olejami
- kremowanie: krem ochronny BeBeauty (czasami z olejami)
Próbowałam też nakładać oleje na sok z aloesu, ale osiągałam straszny puch... Pewnie jeszcze spróbuję tego sposobu, jednak poczekam na suchą pogodę ;)
Aż wstyd, że niedługo czas na kolejne miesięczne podsumowanie, skoro poprzedni post był podsumowaniem września... Porobiłam trochę zdjęć do recenzji oraz z zakupów, więc niedługo się wezmę za pisanie :)
Ania
Ten szampon z papryczka strasznie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze się spisuje, zmywam nim też oleje :)
Usuń